Tbilisi - Kartlis Dedai burzliwa historia Gruzji na muralach
When you give up the beaten path in unknown places, you don't use guides, you just go azimuth, you can always find unusual and interesting places.
Gdy zrezygnuje się utartych szlaków w nieznanych nam miejscach, nie korzysta się z przewodników, tylko idzie się na azymut zawsze można trafić na nietypowe, a ciekawe miejsca.
It was like that this time too. We had roughly planned our trip around Tbilisi, but there was no pressure to visit all the points at the set time and according to the schedule.
Tak było też tym razem. Wycieczkę po Tbilisi mieliśmy z grubsza zaplanowaną, jednak nie było ciśnienia, aby koniecznie wszystkie punkty odwiedzić w ustalonym czasie i wedle harmonogramu.
Marching along the river, we crossed the Peace Bridge, which will be described in more detail in the next post. Google maps showed us a very roundabout route, but I spotted stairs that people use to get to the bridge near the main road in Tbilisi. We followed this trail and it turned out that we saved several kilometers.
Maszerując wzdłuż rzeki przeszliśmy most pokoju, o którym trochę więcej będzie w kolejnym poście. Mapy google pokazywały nam bardzo okrężną drogę, ja jednak dopatrzyłem się schodów, którymi przemieszają się ludzie na most w pobliżu głównej drogi w Tbilisi. Poszliśmy tym tropem i okazało się, ze zaoszczędziliśmy kilka kilometrów.
We passed by a concert hall that looks like a snail's horns. To cross the busy street, we found an underpass. It was unusual because it was entirely covered with black and white paintings.
Przeszliśmy koło sali koncertowej, która wygląda jak rogi ślimaka. Aby przejść przez ruchliwą ulicę trafiliśmy na przejście podziemne. Było nietypowe, ponieważ w całości pokryte czarno-białymi malowidłami.
As it later turned out, the author is a Georgian artist, creator of many murals, Davit Machavariani. The murals were created in December 2021 and depict turbulent scenes from Georgian history.
Jak się potem okazało, autorem jest gruziński artysta, twórca wielu murali Davit Machavariani. Murale powstały w grudniu 2021 roku i przedstawiają burzliwe sceny z historii Gruzji.
Kartlis Deda – monument to Mother Georgia
Kartlis Deda – pomnik Matki Gruzji
Earlier, however, we visited the hill to see the monument, the symbol of Georgia, i.e. "Mother Georgia". Unfortunately, the best shots of this monument can be taken from a distance, because in situ you can only take shots from the side, below and behind the sculpture. They would probably come out perfectly from a drone, but unfortunately I didn't take this equipment to Georgia.
Wcześniej jednak odwiedziliśmy wzgórze aby zobaczyć pomnik, symbol Gruzji czyli "Matkę Gruzję". Niestety najlepsze ujęcia tego pomnika można zrobić z oddali, gdyż na miejscy można zrobić tylko ujęcia z boku, z dołu i z tyłu rzeźby. Prawdopodobnie z drona wyszły by idealnie, ale niestety tego sprzętu nie zabrałem do Gruzji.
The Kartlis Deda, or Mother Georgia, monument was initially a wooden structure built in 1958. A woman in a folk costume holds a goblet of wine in her left hand, symbolizing friendship and openness, and in her right hand she holds a sword, intended to scare away enemies and those with bad intentions.
Pomnik Kartlis Deda, czyli Matka Gruzja, początkowo był konstrukcją drewnianą zbudowaną w 1958 roku. Kobieta w ludowym stroju w lewej ręce trzyma czarę wina symbolizującą przyjaźń i otwartość, a w prawej dłoni trzyma miecz, mający odstraszać wrogów i tych, którzy mają złe zamiary.
Ultimately, to prevent the complete degradation of the wooden monument, it was decided to erect an aluminum statue. In 1997, the weak structure was replaced by a large aluminum structure, Mother of Georgia, 20 m high. It must be admitted that it is impressive.
Ostatecznie, aby zapobiec całkowitej degradacji drewnianego pomnika, postanowiono postawić aluminiową statuę. W 1997 roku miejsce słabej konstrukcji zajęła wielka aluminiowa budowla Matki Gruzji o wysokości 20 m. Trzeba przyznać, że jest imponująca.
© copyright marinomriano
Photo: Panasonic Lumix
Comments